Leżymy w Twoim ogromnym
łożu, które przytłacza mnie swoją wielkością w ten sam sposób, w który
przytłacza mnie Twoja bliskość. „Nie chcę wychodzić za mąż” oznajmiam pewnym
tonem i czekam na Twoją reakcję. Śmiejesz się. W sumie właśnie tego się
spodziewałam, a jednak jestem pewna podjętej przez siebie decyzji. „A dlaczegóż
to?” pytasz jak zwykle pewny siebie, jakbyś był przeświadczony, że sobie coś
ubzdurałam, że to chwilowe i wkrótce zmienię zdanie.
„Nie chcę zatracić się
całkiem w drugiej osobie. Małżeństwo to dzielenie się z partnerem wszystkim. A
ja potrzebuję swojego kawałka świata, rozumiesz?” kończę swój krótki wywód bez
nadziei na to, że cokolwiek do Ciebie dotarło. „Wygłupiasz się, mała” wybuchasz
śmiechem, a mi nie pozostaje nic innego jak odwrócić się od ciebie dupą i grać
obrażoną.
Dzień dobry. Nie mogłam się powstrzymać. Wierzę, że teraz wszystko ruszy z trzaskiem i powróci moja dawna forma.
I obiecuję, że nie zawiodę.
Będzie tak, jak lubię - krótko, dziwnie, patologicznie.
Informować? :)
Love love love<3 Wiesz? :D
OdpowiedzUsuńInformować! <3
OdpowiedzUsuńTy wiesz, że ja na to awwww i mrau. <3
OdpowiedzUsuńChyba zapomniałam jak się oddycha. Dobrze, że takie krótkie było ;) Ciekawe o kim to... Już uwielbiam.
OdpowiedzUsuńinformuj <3 nie czytam ostatnio żadnych opowiadań, ale Twoje jest ponad to!
OdpowiedzUsuńi już mi się podoba, a to zaledwie kilka zdań..
awww, kocham ją bo ma takie samo zdanie o małżeństwie jak ja :>
OdpowiedzUsuńTak, ja poproszę :)
OdpowiedzUsuńCo za pytanie, oczywiście, że informować! :) Swoim zdaniem o małżeństwie bohaterka rozlała miód na moim sercu. *-*
OdpowiedzUsuńInformować! PEWNIE ŻE TAK!
OdpowiedzUsuń"wybuchasz śmiechem, a mi nie pozostaje nic innego jak odwrócić się od ciebie dupą i grać obrażoną". Ciekawe, jak On zdoła przekonać Ją do ślubu.
Kocham cię <3