But I won't cry myself to sleep, like
a sucker.
I won't cry myself to sleep, if I do, I'll die.
I
pray you're life is sweet, you
fucker, damn you, damn you, damn you
Obiecałam sobie i Tobie,
że nie będę płakać. To, co przed chwilą zrobiłam naznaczyło mnie do tego
stopnia, że nie jestem w stanie uronić ani jednej łzy.
„Juliett” mruczysz, kiedy
widzisz mnie w swoim progu, wtulasz się we mnie, nawet nie starając się hamować
swego pożądania. I wiem, że nie chodzi o seks, chodzi o nieodparte pragnienie
bliskości.
„Cześć Antoś” witam się z
uśmiechem i wchodzę do środka, wyrywając się z Twoich objęć. „Pamiętasz, jak prosiłeś
mnie, żebyśmy porozmawiali? Niczego nie obiecywałam, ale złożyłam obietnicę
sobie samej, że muszę wszystko Ci wyjaśnić.”
Siadam na swoim ulubionym
blacie w kuchni, podchodzisz do mnie i oplatasz moje ciało swoimi ramionami.
Patrzę Ci w oczy i zaczynam monolog.
O tym, kim jestem. Że
zabiłam wielu ludzi. Że pod skorupą ukochanej dziewczyny kryje się płatna
morderczyni, która jest w stanie zabić człowieka bez mrugnięcia okiem.
Masz tyle pytań, w Twoich
oczach widzę przerażenie. Jak mogłeś nie zauważyć, że najbliższa Tobie osoba
jest takim potworem? „Otóż Antonin, nie jestem aż taka zła. Starannie
wybierałam ludzi, którzy są zbyt podli, aby żyć na tym świecie. Każde zlecenie,
jakie dostałam musiało przejść proces weryfikacji. Musiałam mieć pewność, że
to, co robię, pomoże światu. Pieprzona bohaterka, co? Naprawdę wierzyłam w
swoją misję. A kiedy postanowiłam skończyć z tym wszystkim, by naprawić nasz
związek i zacząć żyć normalnie, pojawił się on. Zażądał jeszcze jednej akcji.
Po pierwsze nie miałam już ochoty, byłam tym wszystkim zmęczona, po drugie
człowiek, którego miałam zabić był dobry. Adrien nie potrafił tego zrozumieć i wtedy uciekł się do szantażu.
Zabije Ciebie, jeśli ja nie zabiję tego niewinnego człowieka.
Już rozumiesz, dlaczego
odeszłam? Musiałam Cię chronić. Było mi tak bardzo ciężko, choć ostatnio
wszystko wymykało nam się z rąk i nie było dobrze, prawda? Ale świadomość, że
mogę Cię już nie zobaczyć, że może Cię zwyczajnie nie być, nie dawała mi
spokoju. Nawiedzałeś mnie na jawie, w snach, nie mogłam się skupić. A musiałam
być skoncentrowana, żeby zrobić to, co do mnie należy. Zmyliłam go. Rozstałam
się z Tobą, zaczęłam się przygotowywać do akcji i poinformowałam go o tym.
Myślał, że wszystko jest w porządku, że nadal jestem posłuszna i że będzie tak,
jak on tego chce. Kiedy przyszłam do jego mieszkania, wiedział już, że umrze.
Musiałam to zrobić, bo gdybym zostawiła go przy życiu, nie moglibyśmy być
razem. A ja Cię kocham, Antek. Nawet, jeśli jesteś okropny, kiedy nie chcesz
mnie dotykać i kiedy jesteś marudny jak dziecko. Wiem, że to Ty jesteś tym
jedynym, nawet jeśli nie zgodzę się na ślub z Tobą. Kocham Cię.”
Niemal widzę, jak z Twojej
głowy ulatuje para, oznajmiając przegrzanie mózgu. Wiem, że to wszystko jest
dla Ciebie ciężkie, ale mam nadzieję, że nie odtrącisz mnie po tym wszystkim,
co odważyłam się powiedzieć. Teraz już nie mam przed Tobą tajemnic.
„Kocham Cię, Julio.”
Mówisz tylko, a ja wiem, że wybaczyłeś mi, że teraz będziemy szczęśliwi.
Ginę w deszczu Twoich
pocałunków, Twoje ręce nie potrafią się ode mnie oderwać. Przeżywamy wszystko
na nowo i uświadamiam sobie, że to jest nowy początek.
I mam nadzieję, że Adrien
ma niezłe piekło gdziekolwiek się teraz znajduje. Zasłużył na to całym swoim
życiem, a ja modlę się, by nikt niczego mu nie ułatwiał. Jeśli piekło to
najgorsze, co może spotkać nas po śmierci, to ja pragnę, żeby właśnie tam się
znajdował. Tak bardzo, jak pragnę być z Tobą, Antonin.
Miałam dodać jutro, dodaję dzisiaj, bo trochę jakby zawalił mi się świat.
Wspaniałe. Po prostu.
OdpowiedzUsuńVE.
Brak mi słów. Jest cudowne. No, po prostu jest genialne i już. :)
OdpowiedzUsuńNie pisałam tego wczoraj, ale piosenka Lany IDEALNIE pasuje do tego opowiadania. Dobrałaś ją mistrzowsko!
OdpowiedzUsuńI oczywiście znowu mnie zaskoczyłaś. Mimo wszystko, nie spodziewałam się, że ona była płatną morderczynią. Jednak wierzę jej, że chciała być na swój sposób uczciwa. Nie dziwię się, że Anto jest przerażony, chyba każdy by był na jego miejscu. Ale pogodzili się i to jest najważniejsze. Cała ta scena jest opisana tak pięknie i ślicznie, że ściska mi serce. To opowiadanie jest chyba moim ulubionym, na równi z (nie)pokonanym. To jest idealność sama w sobie. Jesteś mistrzem. *zazdrości*
To opowiadanie jest genialne.
OdpowiedzUsuńMój mózg przechodzi hibernację.
OdpowiedzUsuńPowiedzmy sobie szczerze - Julii w wersji płatnej morderczyni za wszystkie skarby świata bym się nie spodziewała.
Mówiłam już, że piękno tego tekstu mnie dogłębnie poraża?
Kocham to całym serduszkiem. ♥
wiesz, że to uwielbiam... nie tylko za Antosia.
OdpowiedzUsuńbuziak.
<3
Czuję się jak zaczarowana, jestem pod wrażeniem tej historii. Świetna, oby więcej takich! <3
OdpowiedzUsuńO ludzie. Płatna morderczyni? I do tego swoisty Batman? To nie na mój mózg. Jesteś geniuszem, ale powtarzam się ;)
OdpowiedzUsuńTa historia była po prostu niesamowity, inna. Chcę więcej <3
Płatna morderczyni? Kupiłaś mnie tym całą! I te ich wyznania - miód <3
OdpowiedzUsuńChciałam powiedzieć, że jesteś geniuszem.
OdpowiedzUsuńo mamuśku, przeczytałam jeszcze złośnice i (nie)pokonanego, i dziewczyno jesteś geniuszem! to wszystko czyta się tak łatwo i przyjemnie, że ciągle mi mało i mało.
OdpowiedzUsuń[sroda-czwartek]
oh damn! cóż za piękna lav story! zero sarkazmu. pięknaa!
OdpowiedzUsuńCudowne! :)Uwielbiam Twoje opowiadania, łatwo i przyjemnie sie czyta a treść jest interesująca i orginalna :)
OdpowiedzUsuńWkurzajaca muzyka w tle.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro, jeśli kogoś wkurza, do jej unicestwienia służą dwie pionowe kreski w lewym górnym rogu. :)
Usuń