sobota, 10 listopada 2012

Cinq.


But I won't cry myself to sleep, like a sucker.
I won't cry myself to sleep, if I do, I'll die.
I pray you're life is sweet, you fucker, damn you, damn you, damn you


Obiecałam sobie i Tobie, że nie będę płakać. To, co przed chwilą zrobiłam naznaczyło mnie do tego stopnia, że nie jestem w stanie uronić ani jednej łzy.
„Juliett” mruczysz, kiedy widzisz mnie w swoim progu, wtulasz się we mnie, nawet nie starając się hamować swego pożądania. I wiem, że nie chodzi o seks, chodzi o nieodparte pragnienie bliskości.
„Cześć Antoś” witam się z uśmiechem i wchodzę do środka, wyrywając się z Twoich objęć. „Pamiętasz, jak prosiłeś mnie, żebyśmy porozmawiali? Niczego nie obiecywałam, ale złożyłam obietnicę sobie samej, że muszę wszystko Ci wyjaśnić.”
Siadam na swoim ulubionym blacie w kuchni, podchodzisz do mnie i oplatasz moje ciało swoimi ramionami. Patrzę Ci w oczy i zaczynam monolog.
O tym, kim jestem. Że zabiłam wielu ludzi. Że pod skorupą ukochanej dziewczyny kryje się płatna morderczyni, która jest w stanie zabić człowieka bez mrugnięcia okiem.
Masz tyle pytań, w Twoich oczach widzę przerażenie. Jak mogłeś nie zauważyć, że najbliższa Tobie osoba jest takim potworem? „Otóż Antonin, nie jestem aż taka zła. Starannie wybierałam ludzi, którzy są zbyt podli, aby żyć na tym świecie. Każde zlecenie, jakie dostałam musiało przejść proces weryfikacji. Musiałam mieć pewność, że to, co robię, pomoże światu. Pieprzona bohaterka, co? Naprawdę wierzyłam w swoją misję. A kiedy postanowiłam skończyć z tym wszystkim, by naprawić nasz związek i zacząć żyć normalnie, pojawił się on. Zażądał jeszcze jednej akcji. Po pierwsze nie miałam już ochoty, byłam tym wszystkim zmęczona, po drugie człowiek, którego miałam zabić był dobry. Adrien nie potrafił tego  zrozumieć i wtedy uciekł się do szantażu. Zabije Ciebie, jeśli ja nie zabiję tego niewinnego człowieka.
Już rozumiesz, dlaczego odeszłam? Musiałam Cię chronić. Było mi tak bardzo ciężko, choć ostatnio wszystko wymykało nam się z rąk i nie było dobrze, prawda? Ale świadomość, że mogę Cię już nie zobaczyć, że może Cię zwyczajnie nie być, nie dawała mi spokoju. Nawiedzałeś mnie na jawie, w snach, nie mogłam się skupić. A musiałam być skoncentrowana, żeby zrobić to, co do mnie należy. Zmyliłam go. Rozstałam się z Tobą, zaczęłam się przygotowywać do akcji i poinformowałam go o tym. Myślał, że wszystko jest w porządku, że nadal jestem posłuszna i że będzie tak, jak on tego chce. Kiedy przyszłam do jego mieszkania, wiedział już, że umrze. Musiałam to zrobić, bo gdybym zostawiła go przy życiu, nie moglibyśmy być razem. A ja Cię kocham, Antek. Nawet, jeśli jesteś okropny, kiedy nie chcesz mnie dotykać i kiedy jesteś marudny jak dziecko. Wiem, że to Ty jesteś tym jedynym, nawet jeśli nie zgodzę się na ślub z Tobą. Kocham Cię.”
Niemal widzę, jak z Twojej głowy ulatuje para, oznajmiając przegrzanie mózgu. Wiem, że to wszystko jest dla Ciebie ciężkie, ale mam nadzieję, że nie odtrącisz mnie po tym wszystkim, co odważyłam się powiedzieć. Teraz już nie mam przed Tobą tajemnic.
„Kocham Cię, Julio.” Mówisz tylko, a ja wiem, że wybaczyłeś mi, że teraz będziemy szczęśliwi.
Ginę w deszczu Twoich pocałunków, Twoje ręce nie potrafią się ode mnie oderwać. Przeżywamy wszystko na nowo i uświadamiam sobie, że to jest nowy początek.

I mam nadzieję, że Adrien ma niezłe piekło gdziekolwiek się teraz znajduje. Zasłużył na to całym swoim życiem, a ja modlę się, by nikt niczego mu nie ułatwiał. Jeśli piekło to najgorsze, co może spotkać nas po śmierci, to ja pragnę, żeby właśnie tam się znajdował. Tak bardzo, jak pragnę być z Tobą, Antonin.

Miałam dodać jutro, dodaję dzisiaj, bo trochę jakby zawalił mi się świat. 

15 komentarzy:

  1. Wspaniałe. Po prostu.
    VE.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brak mi słów. Jest cudowne. No, po prostu jest genialne i już. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pisałam tego wczoraj, ale piosenka Lany IDEALNIE pasuje do tego opowiadania. Dobrałaś ją mistrzowsko!
    I oczywiście znowu mnie zaskoczyłaś. Mimo wszystko, nie spodziewałam się, że ona była płatną morderczynią. Jednak wierzę jej, że chciała być na swój sposób uczciwa. Nie dziwię się, że Anto jest przerażony, chyba każdy by był na jego miejscu. Ale pogodzili się i to jest najważniejsze. Cała ta scena jest opisana tak pięknie i ślicznie, że ściska mi serce. To opowiadanie jest chyba moim ulubionym, na równi z (nie)pokonanym. To jest idealność sama w sobie. Jesteś mistrzem. *zazdrości*

    OdpowiedzUsuń
  4. To opowiadanie jest genialne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój mózg przechodzi hibernację.
    Powiedzmy sobie szczerze - Julii w wersji płatnej morderczyni za wszystkie skarby świata bym się nie spodziewała.
    Mówiłam już, że piękno tego tekstu mnie dogłębnie poraża?
    Kocham to całym serduszkiem. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. wiesz, że to uwielbiam... nie tylko za Antosia.
    buziak.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję się jak zaczarowana, jestem pod wrażeniem tej historii. Świetna, oby więcej takich! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. O ludzie. Płatna morderczyni? I do tego swoisty Batman? To nie na mój mózg. Jesteś geniuszem, ale powtarzam się ;)
    Ta historia była po prostu niesamowity, inna. Chcę więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Płatna morderczyni? Kupiłaś mnie tym całą! I te ich wyznania - miód <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałam powiedzieć, że jesteś geniuszem.

    OdpowiedzUsuń
  11. o mamuśku, przeczytałam jeszcze złośnice i (nie)pokonanego, i dziewczyno jesteś geniuszem! to wszystko czyta się tak łatwo i przyjemnie, że ciągle mi mało i mało.
    [sroda-czwartek]

    OdpowiedzUsuń
  12. oh damn! cóż za piękna lav story! zero sarkazmu. pięknaa!

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne! :)Uwielbiam Twoje opowiadania, łatwo i przyjemnie sie czyta a treść jest interesująca i orginalna :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wkurzajaca muzyka w tle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro, jeśli kogoś wkurza, do jej unicestwienia służą dwie pionowe kreski w lewym górnym rogu. :)

      Usuń